"Ludzie byli dawniej bliżsi sobie. Musieli. Broń nie niosła daleko."
(Stanisław Jerzy Lec)
(Stanisław Jerzy Lec)
Niewysoki Duros w stroju byłego pilota republiki podszedł do pokaźnej ilości sprzętu bojowego wystawionego na strzelnicy. Przed nim znajdowało się dość szerokie grono dżentelistot płci dowolnej w dużej mierze posiadające już pewną dozę doświadczenia bojowego o czym świadczyły nie tylko braki w kończynach ale również blizny i pozostałości po oparzeniach na chitynowych pancerzach. Latająca Holokamera należąca do zaprzyjaźnionego redaktora zamigotała i z cichym szumem ruszyła w kierunku mężczyzny. Ten odchrząknął i rozpoczął jeden z serii wykładów akademii najemników umieszczonej na jakiejś asteroidzie nieopodal przestrzeni Huttów.
Witamy na strzelnicy. Tematem dzisiejszych zajęć będzie to co szturmowcy lubią najbardziej N@p*#&$@!@ć z karabinów. Lecz nie jesteśmy ograniczeni jedynie do broni długiej, zajmiemy się również blasterami ręcznymi, slugthrowerami i bronią niekonwencjonalną dostarczoną nam przez zaprzyjaźnionych łowców nagród. Albowiem jak rzekł Cereański mędrzec nie od samego strzelania wróg umiera. Oczywiście w ramach demonstracji działania poszczególnych rodzajów uzbrojenia będzie konieczne przeprowadzenie testów jednak możemy zagwarantować że żadna istota rozumna nie zostanie skrzywdzona podczas naszej prezentacji Wszyscy jak rozumiem są już gotowi? Zatem zaczynajmy.
Broń w uniwersum Gwiezdnych wojen może przyjmować najróżniejsze kształty i rozmiary, począwszy od banalnego pistoletu miotającego pocisk przy użyciu ładunku wybuchowego, przez bronie elektromagnetyczne (rail guny) oraz bronie energetyczne miotające wiązki energii bądź zabójczych cząsteczek aż po wytwory bioinżynierii plujące jadem. W tym wielkim chaosie mamy jednak kilka podstawowych zasad które znacznie ułatwiają nam orientację w poszczególnych kategoriach broni i dostosowanie narzędzi zagłady do naszych preferencji.
Podstawowym narzędziem mordu w galaktyce jest blaster ręczny – zwany potocznie pistoletem blasterowym. Stosunkowo prosta broń o sporej sile przebicia i stosunkowo niewielkim zasięgu. Blastery są tanie i powszechnie dostępne jednak moc tych cywilnych produktów znacząco ustępuje modelom wojskowym. Są one również celniejsze i zazwyczaj posiadają możliwość przestawienia w tryb ogłuszania. Podstawową wadą blasterów jest ich niewielki zasięg, często trafiają się też modele dostosowane do potrzeb konkretnej rasy co niekoniecznie umożliwia wykorzystywanie ich przez ludzi czy humanoidy jako takie. Galaktykę zamieszkuje też cała masa ras zwyczajnie zbyt dużych aby posługiwać się pistoletem blasterowym. W ramach tej kategorii broni wspomnę jedynie o podstawowych grupach
Hold out blaster – czyli broń do obrony osobistej, mały mieszczący się w kieszeni czy damskiej torebce (Tak wiem że są kobiece torebki do których można spakować E-Web’a) służy do walki w zwarciu bądź w niewielkich pomieszczeniach statków czy budynków kiedy to nie ma już innych argumentów. Posiadają od jednego do kilku strzałów. Zwykle ich efektywny zasięg nie przekracza kilku metrów a siła rażenia nie powala na kolana. Oczywiście trafiają się Hold outy z ponadprzeciętnymi zdolnościami bojowymi i zwykle za samo ich posiadanie można się narazić na wycieczkę do więzienia bądź odstrzał planowy przeprowadzony przez służby porządkowe.
Mężczyzna skierował swój wzrok na jedno ze znajdujących się za nim stanowisk. Holokamera również tam podążyła a po chwili widać było wyraźnie przedstawione bronie. Począwszy od obłego kształtu maleńkiego Q2 poprzez nieznacznie większą Q4 aż do potężnego modelu 22T4 zarezerwowanego dla wojsk imperium i szpiegów. Duros podszedł do stanowiska i podniósł Q2. Niezbyt poręczna broń niemal całkowicie zniknęła w jego dłoni.
W ramach krótkiej demonstracji pokażemy działanie jednego z najpopularniejszych hold outów. Jar- Jar zgłosił się na ochotnika, proszę stań tutaj. Na strzelnicę wszedł ubrany w pełną zbroję gunganin uzbrojony w Bola. Pięknie, teraz robimy krok w tył i ZAP! Niewielka broń wystrzeliła cienką strugę energii trafiając ochotnika w policzek i wypalając na nim całkiem sporą szramę przy akompaniamencie wrzasku bólu. Gunganin chwycił się za twarz nie mając ochoty do dalszej walki. Jak zapewne widzieliście mimo że celowałem w tors z niewielkiej odległości nasz ochotnik oberwał w głowę. Niestety obrażenia są stosunkowo niewielkie. Pamiętaj blizny nadają uroku prawdziwym samcom. Nieco czasu w Kolto i będzie dziubek jak nowy.
Duros odłożył holdouta i skierował się ku stanowisku numer dwa na którym znajdowało się nieco więcej pistoletów. Były to najpopularniejsze modele przez co najczęściej spotykanie w galaktyce. Holokamera po kolei pokazała. Popularną DL-18 z cienką lufą leżącą tuż obok pękatej DD6 będącej produktem konkurencyjnej firmy, Obok leżały KYD-21 z charakterystyczną lufą oraz walcowaty SR-14 pamiętający antyczne czasy wojen klonów, Z nowości można było obejrzeć DL-22 oraz w miarę nowoczesna T6. Duros sięgną jednak po starą i sprawdzoną broń. DL-18
Lekkie i średnie pistolety blasterowe, nieznacznie silniejsze od broni do samoobrony lecz znacznie celniejsze i dysponujące większym zasięgiem. Są także znacznie większe i wygodniejsze w użyciu. Ich podstawowym przeznaczeniem jest skuteczna eliminacja nieopancerzonych i lekko opancerzonych celów na krótkich i średnich dystansach. Dobrze wymierzony strzał z blastera może powalić przeciwnika na ziemię a w przypadku trafienia w punkt witalny możemy go nawet uśmiercić jednym strzałem. Blastery te mają znacznie większe magazynki od holdoutów. Ich sprawność zależy od wybranego trybu ognia i wacha się od 20 do 100 ładunków. Znaczna część z pistoletów posiada możliwość ustawienia trybu automatycznego i strzelania seriami niestety zarówno siła pojedynczego ładunku jak i celność drastycznie wtedy spadają. Broń ta jest zatem niezwykle popularna poręczna i stanowi podstawowe wyposażenie wszelkich miłośników przygód jak i obywateli nie do końca żyjących w zgodzie z prawem. Posiadanie tego typu uzbrojenia wymaga zazwyczaj zgody władz zwłaszcza w silnie ucywilizowanych regionach galaktyki.
W ramach demonstracji pokażemy przykład serii boltów w trybie automatycznym. Nasz ochotnik przebiegnie w odległości około 20 metrów podczas gdy ja będę próbował go trafić. GOTÓW?! Zza zasłony wyłonił się biegnący pokracznie Jar Jar w kierunku którego pomknęła seria karmazynowych boltów. Pomimo niewielkiej odległości i stabilnej pozycji strzelca pociski z popularnej Dlki leciały co do zasady w losowo wybranych kierunkach. Było ich jednak wystarczająco dużo by wskrzesić snopy iskier z pancerza gunganina oraz trafić go w nogę tuż przed ostatnim skokiem za przeszkodę. Jak nie trudno zauważyć ten tryb ogniowy jest niezbyt skuteczny na większej odległości, mimo to udało nam się spowolnić ucieczkę celu. Oczywiście efekt byłby znacznie lepszy gdyby użyć tu pojedynczego ognia, ale nie o to chodziło nam w tym pokazie.
Kolejne stanowisko i kolejna kolekcja broni wybór leżącej broni był naprawdę duży jednak większość modeli różniła się naprawdę drobnymi detalami designerskimi. Oczywiście na pierwszym miejscu leżała popularna DL-44 następnie mocarny model 434 oraz produkowany na potrzeby imperium Power -5 oraz jego odpowiednik DH-17 przy czym ta ostatnia broń oficjalnie była klasyfikowana jako średni blaster.
Ciężkie blastery –to pistolety dla prawdziwych twardzieli, duże nieporęczne i dysponujące olbrzymią jak na swoje rozmiary siłą ognia. Zasilane silnymi ogniwami bądź cylindrami z gazem Tibana, mają możliwość wystrzelenia od kilkudziesięciu do kilkuset pocisków w zależności od ustawionej siły oraz warunków zewnętrznych. Ciężkie blastery są bronią przeznaczoną do zastosowań wojskowych. Mają za zadanie zwalczać średnio i ciężko opancerzone cele. Często są w stanie powalić jednym strzałem szarżującego Thrandoshanina. Ich główną zaletą są stosunkowo łatwa dostępność oraz siła porównywana z karabinkiem szturmowym. Z zasady stanowią uzbrojenie osobiste wszelkiej maści najemników i łowców nagród, często są też wykorzystywane przez rasy nie ludzi. Mimo nieznacznie większego zasięgu od pistoletów średnich nadal są stosunkowo niecelne na większych dystansach , dodatkowo najpotężniejsze modele są poddane surowym restrykcją i za samo ich posiadanie można trafić do więzienia w większych światach centrum.
Kolejna demonstracja, tym razem zaprezentujemy państwu… Zza zasłony wyłonił się Jar Jar z tarczą energetyczną w dwóch hełmach i z wyrazem przerażenia na części pyska która zapewne była uznawana przez jego pobratymców za twarz. Obcy skulił się za Tarczą oczekując na strzał. Jak więc już zapewne zauważyliście pokażemy zdolności penetrujące Ciężkiego blastera DL-44, jest to chyba najpopularniejszy model. Proszę zwrócić uwagę że od celu dzieli mnie dobre 30 metrów. Broń wypaliła kilkukrotnie wysyłając w kierunku gunganina kolejne bolty już trzeci z nich spowodował migotanie sygnalizujące przeładowanie tarczy. Czwarty z boltów wyłączył osłonę a snop iskier świadczył o tym że dosięgnął on pancerza gunganina który nie czekając na kolejny strzał zwiał w bezpieczne miejsce. W tym konkretnym wypadku siła i precyzja tej stosunkowo prostej i poręcznej broni nie wymaga chyba komentarza.
Na zakończenie omawiania broni ręcznej pragnę wspomnieć o dwóch dość egzotycznych przykładach broni silnie wyspecjalizowanej. Slugthrower ręczny, rzadko spotykana acz niezwykle skuteczna broń do zwalczania celów lekko i słabo opancerzonych, wersje prochowe bądź o słabej sile przebicia mogą być używane nawet na pokładach statków kosmicznych z racji małej szansy na penetrację kadłuba. Na przeciwnym biegunie stoi Verpine Shattergun czyli najpotężniejszy miotacz pocisków w galaktyce, potrafi on przebić złego gościa, trzech niewinnych gości oraz poszycie frachtowca w tym samym strzale dlatego odradzamy użycie tej broni na pokładzie okrętów i przeciwko jakimkolwiek celom. W zasadzie to w ogóle jej nie używajcie. Jedynie Verpini są dość szaleni by z niej strzelać. Wartość bojowa tej broni zależy również od amunicji. Z Verpińskiego pistoletu można strzelać nawet kamieniami, jednak prawdziwą potęgę ujawnia dopiero po zastosowaniu dedykowanej amunicji.
Drugim z typów broni o której wspomniałem jest miotacz jonowy, o ile jego działanie na organizmy żywe jest co najmniej wątpliwe. To w przypadku droidów i wszelkich maszyn nie dysponujących wysokiej klasy zabezpieczeniami jest wręcz zabójczy. Pojedyncze trafienie z broni jonowej potrafi wyłączyć droida na dobre, potem wystarczy jedynie go zresetować przeprogramować i mamy kolejny wspaniały nabytek do naszej kolekcji. Broń tego ta ma jednak naprawdę niewielki zasięg, problemem jest także celność. Zwykle emitery pistoletowe nie należą do najprecyzyjniejszych broni. Są za to wydajne, pojedyncze ogniwo starcza na kilkadziesiąt wystrzałów.
Broń szturmowa zawsze gotowa. W tej kategorii mieszczą się setki wzorów karabinków szturmowych zarówno tych uniwersalnych jak i wyspecjalizowanych. Karabinki blasterowe przeplatają się z slugthrowerami stosowanymi przez najróżniejsze nacje. Wszystkie te bronie mają jednak jedną wspólną cechę. Służą do tego żeby szybko i skutecznie wyeliminować przeciwnika. Ich siła ognia pozwala na przebicie się przez wojskowe pancerze a dodatkowo posiadają duży zapas energii. Najsłabszą cechą tych broni jest ich stosunkowo niska celność na długich dystansach. Jest to jednak celowa decyzja konstruktorska, żołnierz wyposażony w broń szturmową ma przydzielane zadania w których walczy bądź w zwarciu bądź w krótkim dystansie, czyli w sytuacjach które wymagają dużej i szybko dostępnej siły ognia. W cywilnym wykorzystaniu większość karabinów szturmowych jest zakazana. Oczywiście są one ulubioną bronią wszelkiej maści grup przestępczych. Karabinek łatwo ukryć pod płaszczem czy w plecaku, a jego siła ognia rekompensuje ewentualne ryzyko związane z wykryciem.
Stanowisko wypełnione było mniejszymi i większymi karabinkami począwszy od super popularnych wojskowych E-11 i DH-17 (wersja wojskowa) przez EE-3 i potężną DRX6 aż do niewielkiego i poręcznego GLC Firelance.
Niestety nasz ochotnik nie zdecydował się na pokaz z użyciem prawdziwej amunicji, postanowiłem zatem zaprezentować dodatkową zdolność tego typu broni. Każdy z liczących się karabinków szturmowych można ustawić na tryb ogłuszania… wysyła on wtedy impuls oddziałujący bezpośrednio na układ nerwowy celu… Na holoekranie pojawił się stojący na stole kosz z owocami, przez chwilę nic się nie działo, ale już wkrótce zza stołu wyłoniły się oczy na szypułkach. Chwytny język gunganina chwycił przynętę dokładnie w momencie w którym jedno z oczu dostrzegło skradającego się z tyłu mężczyznę z DC15. Błękitna wstęga zaledwie musnęła tors Jar Jara wystarczyło to jednak żeby obcy zesztywniał a po chwili runął na ziemię trzepiąc się jak po porażeniu prądem. Mamy tu do czynienia z nietypową reakcją na ogłuszenie albowiem co do zasady ofiara powinna zwiotczeć… w każdym razie wiemy że broń w tym trybie jest skuteczna.
Broń szturmowa charakteryzuje się również dużym zużyciem energii/amunicji o czym strzelec nie powinien zapominać. Zasadniczo jest to idealne wyposażenie dla osób pragnących połączyć siłę ognia Karabinu z uniwersalnością i kompaktowością pistoletu za rozsądną cenę. Odradzamy jednak korzystanie z karabinków szturmowych w terenie otwartym bądź na pokładzie statków cywilnych. Ich poszycie może nie wytrzymać przypadkowego trafienia z karabinku, bądź też kilku. W zamierzchłych czasach szturmowe Slugthrowery były znane jako zabójcy jedi. Ciężko odbić lecący w naszą stronę rój pocisków z których każdy jest potencjalnie zabójczy.
Przedostatnie stanowisko wypełniały karabiny ewidentnie służące do walk liniowych. Wielkie groźnie wyglądające i ciężkie do ukrycia zabawki niosące śmierć na odległość. Obok długolufego DC-15A stał Tuskeński Slugthrower oraz A280 wraz ze swoim następcą A295. Na samym końcu zaś można było dostrzec DLT-20A będącą połączeniem karabinu i repeatera.
Karabiny są większymi i potężniejszymi krewniakami karabinków szturmowych. Z łatwością penetrują pancerze jak i zachowują celność na dystansach powyżej 100 metrów. Broń tą również możemy podzielić na slugthrowery oraz broń blasterową. Te pierwsze wystrzeliwują zwykle niewielkie pociski które mogą mieć specjalne przeznaczenie (trujące, eksplodujące, przeciwpancerne) w tym przypadku istnieje duża szansa na dopasowanie broni i amunicji do rodzaju celu. Slugthrowery są więc ulubioną bronią zabójców i profesjonalnych snajperów. Niestety elastyczność kosztuje. Zarówno amunicja jak i broń jest niezwykle kosztowna i znacznie trudniejsza w konserwacji i użyciu od standardowych karabinów blasterowych. Do tego zazwyczaj dochodzą większe niż w przypadku energetycznego odpowiednika rozmiary.
Karabiny blasterowe są znacznie prostsze w budowie jak i obsłudze, dodatkowo zabierają więcej amunicji. Ich wadą jest mniejsza elastyczność i podatność na modyfikacje niż w przypadku poprzedników. Mają jednak jedną niesamowitą zaletę, są tanie. Każdy kto odbywał służbę wojskową wie że w galaktyce są miliardy karabinów pochodzących z demobilu. Posiadając bardzo przyzwoite osiągi bojowe, niską cenę i duży zasięg karabiny Blasterowe są podstawą wyposażenia wielu bojówek organizacji przestępczych jak i ochrony korporacji czy sil paramilitarnych.
W czasie prezentacji uprzątnięto broń lekką z pierwszego stanowiska na którym znajdowały się teraz karabiny snajperskie. DX15x leżało tuż obok największego konkurenta E-11 w wersji snajperskiej, zaś zaraz za nim nowoczesna X-45
Karabiny snajperskie bądź wyborowe to podgrupa skoncentrowana na precyzji i sile uderzenia. Broń ta jest nie tylko niezwykle droga ale zwykle również ciężka i nieporęczna. W zamian oferuje możliwość eliminacji celów oddalonych nawet o kilka kilometrów, rażenia z niezwykłą precyzją i umożliwia zastraszenie przeciwnika. Sam strzelec jest zwykle oddalony od swojego celu co niweluje ryzyko ostrzału z broni lekkiej. Dlatego tez karabiny snajperskie często są wykorzystywane przez co bogatszych i lepiej wyszkolonych zabójców. Oczywiście fakt posiadania karabinu wyborowego jest dość trudny do wyjaśnienia służbom celnym i często kosztuje więcej niż sama broń. Można również zapomnieć o próbach ukrycia wspomnianej broni w stanie gotowym do użycia.
I w tym momencie przechodzimy do kolejnej demonstracji z udziałem naszego ochotnika. W oddali zamigotało światło i ukazał się stojący nad wyraz prosto gunganin z jabłkiem między szypułkami. Jak zapewne widać jesteśmy w odległości znacznie przewyższającej zasięg każdej z prezentowanych do tej pory broni. Może z wyjątkiem Verpińskiego pistoletu ale to wyjątek potwierdzający regułę. W każdym razie użyję teraz tego karabinu X-45 w wersji standardowej do zestrzelenia jabłka spomiędzy szypułek naszego ochotnika. Nada to nowego znaczenia słowu trafić między oczy. Krótka chwila celowania, delikatne pociągnięcie spustu i strzał. Bolt pomknął i trafił idealnie w środek owocu. Jabłko zadecydowało o niezwłocznej potrzebie oddalenia się z okolic głowy Jar Jara poprzez rozpryśniecie się na wszystkie strony. Zaś sam zainteresowany stojak zemdlał, o czym świadczyły opadnięte szypułki z oczami. Jak państwo widzieli trafiłem w cel wielkości 5 cm z odległości przeszło 1,5 kilometra praktycznie bez żadnego problemu.
Ostatnią odsłonę stanowiły lekkie karabiny wsparcia. Na stanowisku nr 2 nie zmieściło się ich zbyt wiele. Ot najpopularniejsza postimperialna T-21 zaraz obok niej KX-80 oraz stojący na stojaku E-WEB
Karabiny wsparcia – repeaters, Szybkostrzelne i niezwykle skuteczne w walce z piechotą wroga oraz lekko opancerzonymi pojazdami. Jest to broń bardzo rzadko spotykana u cywilnych użytkowników, jedynie silne i dobrze zorganizowane siły paramilitarne korzystają z możliwości jakie daje możliwość wystrzelenia kilkuset boltów w kilka sekund. Broń ta nie należy do najcelniejszych, zużywa masę energii ale w zamian zapewnia jednostce siłę ognia porównywalną z całą sekcją ogniową. O ile nie jesteśmy członkiem wyspecjalizowanego oddziału najemników czy też plutonu piechoty to karabin wsparcia powinniśmy zostawić w sferze marzeń. Cena, gabaryty oraz liczne restrykcje w dostępie do tego typu uzbrojenia skutecznie ograniczają popyt i występowanie tego typu broni.
Światła na Sali rozbłysły a Duros powrócił na środek strzelnicy informując o zakończeniu pierwszych zajęć. W razie pytań proszę o holowiadomość w przeciwnym przypadku widzimy się w przyszłym miesiącu. Być może uda nam się zorganizować kolejnego ochotnika do pokazów broni białej.
Dziękuję za uwagę…